Na rozpoczęcie dnia polecam owsiankę.
Niektórym z was może kojarzyć się jako nie najlepsze wspomnienie z dzieciństwa, tak, jak szpinak.
Pora obalić ten mit!
Polecam więc na śniadanie owsiankę, z gotowanych płatków. Wiem, wiem, spieszycie się. Płatki można jednak wieczorem zalać wodą, wtedy czas porannego gotowania tej „bazy do śniadania” znacznie się skróci. Zwiększy to wprawdzie ich indeks glikemiczny, ale zniweluje niekorzystne działanie kwasu fitynowego, który wpływa negatywnie na wchłanianie żelaza, wapnia, cynku, magnezu, manganu, również sodu i potasu z jelita cienkiego.
Gotowanie powoduje, że płatki staną się lekkostrawne i nie będą podrażniać przewodu pokarmowego.
Dodatek maku do płatków zapewni wam porcję wapnia i nada owsiance ciekawy smak.
Czym posłodzić owsiankę? Proponuję wykorzystać dodatek owoców, dodać do gotowania jabłko i banana.
A potem znowu dajcie poszaleć swojej fantazji. Do płatków można dodać jogurt, mleko (także roślinne), bakalie – orzechy, migdały, suszone owoce, albo owoce sezonowe. Ma być smacznie i kolorowo.
Pracuję nad składem super owsianki, więc wykażcie jeszcze nieco cierpliwości, a będzie ona nagrodzona mieszanką o właściwościach super foods.
A wcześniej, wrzucę dla łasuchów, przepis na owsiankę o smaku chałwy :), która zapewni energię do samego obiadu.
Płatki owsiane mają bowiem, z uwagi na wysoką zawartość błonnika, najwyższy indeks sytości. A to nie jest jedyna ich „mocna strona”. 100 g płatków owsianych to ok. 366 kcal, 11,9 g białka, 7,2 g tłuszczu, 69,3 g węglowodanów. Płatki są źródłem żelaza i wapnia, a także witamin z grupy E oraz B.